Poniedziałek po długim weekendzie zawsze przynosi ze sobą nawarstwienie zadań. Dzisiaj chciałbym podzielić się doświadczeniami z dwóch spotkań – jednego w formie fizycznej, drugiego online. Oprócz tego, podsumuję, jak radzić sobie z poniedziałkowymi wyzwaniami w pracy po wolnych dniach.
Pierwsze spotkanie odbyło się w Gdańsku, gdzie miałem okazję spotkać się z klientem. Była to doskonała okazja do poznania się na żywo, wymiany doświadczeń i rozmowy na tematy niezwiązane bezpośrednio z biznesem. Takie spotkania są nieocenione, ponieważ pozwalają zrozumieć drugą osobę na bardziej osobistym poziomie.
Rozmowa twarzą w twarz różni się diametralnie od maili czy wideokonferencji. Bezpośredni kontakt daje możliwość zobaczenia uśmiechu, entuzjazmu i zaangażowania drugiej osoby. Dzięki temu relacje biznesowe stają się bardziej autentyczne i pełne zrozumienia.
Drugie spotkanie miało miejsce online i dotyczyło planowania pierwszego sklepu internetowego. Po godzinnej rozmowie okazało się, że mój rozmówca ma świetne pomysły, ale na początek rekomendowałem wybór platform takich jak Shoper czy WooCommerce. Są to rozwiązania, które pozwalają na szybkie zweryfikowanie pomysłu i sprawdzenie, czy biznes rzeczywiście zarabia.
Podczas spotkania omówiliśmy również kwestie techniczne związane z księgowością, magazynem oraz zarządzaniem danymi. Przy planowaniu e-commerce, ważne jest stopniowe wdrażanie rozwiązań, zaczynając od prostszych systemów, a następnie, w miarę wzrostu biznesu, przechodzenie na bardziej zaawansowane, dedykowane rozwiązania.
Ostatni punkt dnia to tzw. bieżączki, czyli sprawy, które pojawiły się nagle i wymagają szybkiej reakcji. Często są to prośby o zmiany na stronie czy przygotowanie eksportu danych. Kluczowe w tych sytuacjach jest utrzymanie przejrzystej komunikacji z klientem i realizowanie projektów w założonym budżecie. Nasza firma szczyci się tym, że w 95% przypadków realizujemy projekty w ramach pierwotnie ustalonego budżetu.
Poniedziałek po długim weekendzie może być wyzwaniem, ale dzięki odpowiedniej organizacji i umiejętnościom komunikacyjnym można go przejść efektywnie. Spotkania, zarówno te na żywo, jak i online, są kluczowe w budowaniu trwałych relacji biznesowych i sprawnej realizacji projektów.
Piątkowe popołudnie, czas na refleksję nad mijającym tygodniem i podsumowanie kilku istotnych kwestii. Dzisiaj poruszymy trzy tematy: feedback od klienta, funkcjonalności systemu zadaniowego oraz codzienne wyzwania, z którymi przyszło mi się zmierzyć.
Zacznijmy od wyjątkowo miłego akcentu. Klient, z którym ostatnio pracowaliśmy, spontanicznie podzielił się swoją opinią na temat naszej współpracy. Zadowolenie, które wyraził, było dla nas potwierdzeniem, że idziemy w dobrym kierunku. Klient docenił nie tylko naszą skuteczność, ale także transparentność działań i komunikację. W świecie, gdzie czas jest na wagę złota, takie relacje są fundamentem długoterminowej współpracy.
Przechodząc do meritum – nasz system zadaniowy, to narzędzie, które usprawnia realizację projektów i pozwala unikać chaosu. Istnieje w nim kilka kluczowych funkcjonalności, które chciałbym omówić.
Pierwsza z nich to status „Oczekujące”. Zadania, które wymagają akcji po stronie klienta, automatycznie co tydzień wracają do statusu „W toku”. Dzięki temu nie ma ryzyka, że klient zapomni o przesłaniu istotnych informacji. System wysyła przypomnienia, co zapewnia płynność pracy i minimalizuje ryzyko przestojów.
Drugą funkcjonalnością są automatyczne zamknięcia zadań, które czekają na akceptację wyceny. Po dwóch miesiącach, jeśli klient nie zaakceptuje wyceny, zadanie jest zamykane. Dlaczego? Ponieważ zbyt długi czas oczekiwania może prowadzić do zmian w projekcie, które czynią wycenę nieaktualną. Dzięki temu unikamy sytuacji, w której po pół roku wracamy do zadania, a jego zakres jest już zupełnie inny niż pierwotnie zakładano.
Na koniec kilka słów o bieżących sprawach. Dziś odświeżyłem naszą wizytówkę w Google, zaktualizowałem godziny pracy oraz zintegrowałem Google Ads dla jednego z klientów. Takie drobne, ale kluczowe działania, są nieodłącznym elementem naszej codziennej pracy.
Tydzień minął szybko, a na horyzoncie już pojawiają się kolejne projekty. Wrzesień zapowiada się intensywnie, więc jeśli planujesz współpracę, to ostatni moment, aby zakontraktować się jeszcze na ten rok. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia w poniedziałek!
Prowadzenie biznesu w dzisiejszych czasach wymaga od przedsiębiorców ciągłego dostosowywania się do dynamicznie zmieniającego się rynku oraz korzystania z najnowszych technologii. Strony internetowe, sklepy online, systemy IT i automatyzacje stały się kluczowymi elementami każdego rozwijającego się przedsiębiorstwa. Dla wielu osób jednak, szczególnie tych rozpoczynających swoją przygodę z e-commerce lub digitalizacją swojego biznesu, tematy te mogą wydawać się skomplikowane i pełne wyzwań. Właśnie dlatego przygotowaliśmy dla Ciebie ten FAQ, który odpowie na najczęściej zadawane pytania związane z omawianymi na kanale zagadnieniami.
W poniższym FAQ znajdziesz odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. budowy sklepów internetowych, automatyzacji procesów biznesowych, integracji systemów IT oraz efektywnego zarządzania projektami IT. Zgromadziliśmy informacje oparte na doświadczeniach z naszych spotkań z klientami oraz praktycznych przykładach z realizowanych projektów. Mamy nadzieję, że te odpowiedzi pomogą Ci lepiej zrozumieć, jak w pełni wykorzystać potencjał technologii w Twoim biznesie.
Spotkania twarzą w twarz pozwalają na lepsze zrozumienie potrzeb klienta, budowanie relacji oraz wymianę doświadczeń w mniej formalnej atmosferze. Pozwalają również na nawiązanie głębszych relacji biznesowych, co może przekładać się na długotrwałą i owocną współpracę.
Rozpoczęcie od gotowych platform e-commerce pozwala na szybkie i stosunkowo tanie przetestowanie pomysłów biznesowych. Jest to również sposób na zminimalizowanie ryzyka, a w razie potrzeby, migracja do bardziej zaawansowanego, dedykowanego systemu jest możliwa, gdy biznes zacznie generować odpowiednie obroty i zyski.
Jeśli wycena projektu jest przeterminowana, warto założyć nowe zadanie, które uwzględni aktualne wymagania i zmiany, jakie zaszły od momentu jej sporządzenia. To pozwoli na stworzenie bardziej precyzyjnej wyceny oraz uniknięcie nieporozumień i problemów w trakcie realizacji projektu.
Przed uruchomieniem sklepu internetowego warto zastanowić się nad kilkoma kluczowymi aspektami: wyborem platformy e-commerce, integracją z systemami magazynowymi i księgowymi, strategiami marketingowymi, a także przygotowaniem do obsługi klienta, w tym zarządzaniem zwrotami i reklamacjami. Każdy z tych elementów ma ogromny wpływ na sukces sklepu.
Regularne przypominanie się klientom pomaga utrzymać zadania na właściwym torze i minimalizuje ryzyko opóźnień. Klienci często są zapracowani i mogą zapomnieć o dostarczeniu potrzebnych materiałów lub podjęciu decyzji. Dzięki przypomnieniom proces realizacji projektów jest bardziej płynny i efektywny.
Cześć! Witajcie w poniedziałek. Dzisiaj chciałem Wam opowiedzieć o w sumie dwóch spotkaniach jednym fizycznym, a drugim onlineowym oraz krótko podsumować jak wygląda poniedziałek po długim weekendzie, gdzie teoretycznie dużo spraw nawarstwiło się, dużo rzeczy wpłynęło czy na maila, czy przez zadania, czy czasami smsami. No i jak to wszystko ogarnąć. Temat pierwszy to udało mi się wczoraj spotkać z jednym z klientów w Gdańsku. Klient był na jakimś obozie, na jakimś szkoleniu. No i odezwał się do mnie z informacją, że jest do końca tygodnia dostępny i jakbym znalazł czas na to, żeby się spotkać, na kawę, zbić piątki i chwilę porozmawiać, no to byłoby fajnie. Mielibyśmy szansę się poznać, bo tak to ja wiadomo. Gdynia tutaj. Z drugiej strony kontrahent z Warszawy. No więc Gdańsk wydaje się uczciwym wyborem z mojej perspektywy. A tak naprawdę to już się próbowaliśmy złapać kilka razy, albo ja jak byłem w Warszawie, to dawałem znać. Natomiast właśnie wtedy Cezary był poza stolicą, albo znowu w drugą stronę, jak on był gdzieś tutaj, w okolicy Trójmiasta. No to akurat mnie nie było. A w ten weekend udało się wszystko spiąć terminami. Mieliśmy okazję się spotkać, poznać, porozmawiać nie tyle właśnie o kwestiach biznesowo służbowo formalnych, związanych ze stroną, ze sklepem, tylko właśnie bardziej na luzie porozmawiać o tym, jakie hobby mamy, co w życiu robimy, Poznać się jakimi tak naprawdę ludźmi jesteśmy. Kwestie biznesowe, maile, zadania, nawet wideorozmowy to nie jest to samo, co spotkanie twarzą w twarz z człowiekiem. Kiedy widać uśmiech, widać zainteresowanie, widać pozytywne podejście do życia, pozytywne podejście do biznesu, do prowadzonych projektów. Więc to wszystko bardzo mnie zawsze inspiruje. Mam nadzieję, że Cezary również miał podobne odczucia, jeżeli chodzi o kwestię mojej osoby. Przynajmniej bardzo się starałem, żeby wszystko było w porządku, natomiast to on już by się musiał wypowiedzieć. No i co tu dużo mówić, porozmawialiśmy, opowiedzieliśmy sobie wzajemnie trochę jak nasze firmy zaczynały, od czego w ogóle zaczynaliśmy, od jakiego pomysłu, od jakiego podejścia do zdobywania klientów, do kwestii związanej z rozpoczynaniem działalności w ogóle, otwieraniem całej firmy. Nasze modele biznesowe są zupełnie inne. No i tymi doświadczeniami się bardzo mocno mogliśmy wymienić, jak na przykład kwestią podejścia do marketingu, gdzie no mój marketing jaki jest, sami widzicie natomiast marketing Cezarego, no to jest kilka klas wyżej, na zupełnie innym poziomie, jeżeli chodzi o przygotowanie wideo, o montaż, o pomysły, w jaki sposób promować swoją branżę, swoją niszę. Ale to też oczywiście wynika z tego, że Cezary działa w branży dużo bardziej widowiskowej, takiej namacalnej, którą można zobaczyć, rozpromować po prostu poprzez wideo. Natomiast ja, no co ja wam będę pokazywał atrakcyjne kolumny w Excelu albo atrakcyjne systemy CRM do zarządzania kontrahentami, albo jakieś automatyzacji marketingowych, zwłaszcza przy naszej specyfice dedykowanych systemów dedykowanych stron dedykowanych sklepów. Każdy system jest inny. Z każdym klientem mamy podpisane NDA, więc nie mogę mówić dokładnie co, jak, gdzie zrobiliśmy. Oczywiście wiecie, że nie mogę zdradzać know how firmy, które było wypracowywane przez wiele lat tylko dlatego, żeby podzielić się tym, jak my im tam coś zoptymalizowaliśmy. No tak się zadziać nie może. Ale mieliśmy też przemyślenia odnośnie motywacji ludzi do robienia nie tyle pieniędzy, ale robienia tego, co lubią. Znalezienia swojej jakiejś takiej zajawki w projektach, które się prowadzi, które się tworzy. No i dla mnie są zawsze takie spotkania mega budujące, bardzo inspirujące. Mam nadzieję, że drugiej stronie zawsze daje co najmniej tyle samo, co sam wyciągam. Żeby się nie okazało, że to takie wampirze podejście. Co do drugiego spotkania i drugiego tematu. Dzisiaj miałem spotkanie właśnie z Panem, który planuje wystartować swój pierwszy sklep internetowy. Spotkanie rzeczywiście potrwało około godziny. No i tak jak wspominałem Wam w zeszłym tygodniu, moją rekomendacją już ogólnie, po zapoznaniu się z pomysłem biznesowym, z całą ideą przedsięwzięcia no tutaj jak nic na początek moja rekomendacja to albo shopper, albo e-commerce. Można w miarę szybko i w miarę tanio zwalidować, sprawdzić swoje pomysły, zobaczyć czy biznes na siebie zarabia. Pan mi opowiedział o kilku swoich pomysłach na dedykowane rozwiązania, jeżeli chodzi o sprzedaż i moim zdaniem ma bardzo fajne pomysły, które trzeba sprawdzić. Czy w tym pierwszym etapie nie jestem pewien. Najpierw być może trzeba sprawdzić moc marketingu, moc kontaktów na tym podstawowym zasobie klientów w standardowy sposób w postaci standardowego sklepu, a dopiero później można powiedzieć jakoś zintensyfikować te działania marketingowe i działania usługowe, jeżeli chodzi o właśnie sprzedaż taką niepowtarzalną produktów. Na spotkaniu poruszyliśmy również wszystkie kwestie związane z księgowością, z magazynem, z zarządzaniem tymi elementami. W jaki sposób podejść w ogóle do tworzenia sklepu internetowego, Jak to wygląda etapami? Co jeżeli będzie potrzeba zmigrowania danych właśnie z WooCommerce albo z Shopera do już dedykowanego systemu docelowego? Jak to będzie przebiegało? Ile czasu w ogóle całość zajmie? I wydaje mi się, że takie spotkanie właśnie bardzo wiele rzeczy unaoczniło, pozwoliło trochę spojrzeć, jak bardzo dużym obszarem jest tak naprawdę e-commerce. O wiele aspektów trzeba zadbać, a cały czas nie mówimy jeszcze o kwestiach związanych z prowadzeniem infolinii, prowadzeniem zwrotów, prowadzeniem serwisu. Jeżeli coś się zepsuje, prowadzeniem reklamacji ze spedytorami, jeżeli coś zostanie uszkodzone w transporcie. Tych zagadnień jest bardzo dużo. Zawsze warto takiego doświadczenia nabrać możliwie małym kosztem. Nie pchać się od razu w rozwiązanie dedykowane, tylko rzeczywiście do niego wrócić w momencie kiedy będzie wiadomo, że albo są takie obroty i taki ruch, że sklep już zamula i nie daje rady, albo że są funkcje, których brakuje, albo coś klientom przeszkadza. Wtedy my tworzymy rozwiązanie dedykowane, które ma wszystko to i dokładnie to, co jest klientom potrzebne. A ostatni temat z dnia dzisiejszego to tak zwana bieżączka, czyli różne maile od urzędów z prośbą o zmiany na stronie, o przygotowanie jakiegoś eksportu danych w odpowiedzi na system automatyzacji, o którym też wspominałem Wam w zeszłym tygodniu, dostałem jeszcze pytanie od klienta OK, taka jest wycena. Jakie jeszcze widełki od tej podanej przez Was oferty powinienem przyjąć, żeby mieć pewność, że plus minus w tym w tej kwocie w tym czasie się zamkniemy. No i tutaj w sumie odpowiedź jest śmieszna, bo brzmi ona pomidor. Jedną z naszych głównych przewag konkurencyjnych. Jedną z naszych głównych cech jest to, że 95% projektów realizujemy w pierwotnie założonym budżecie. Jeżeli nie zmienia się ogólnie główna koncepcja. Główne założenia. Ja nie widzę powodu, żeby cenę podnosić, zmieniać, coś kombinować. Tak nie działamy. To jest jeden z naszych filarów, jeden z naszych fundamentów, że klienci mogą na nas liczyć i nam zaufać. Jeżeli mówimy, że OK, to jest projekt rzędu 250 do 300 tysięcy, to w tych widełkach na 95% się zmieścimy. I to 95% jest właśnie podane na przykładzie bardzo, bardzo wielu projektów, które realizowaliśmy. Bardzo rzadko się zdarza, że okazuje się, że jakiś moduł wspomniany tylko jednym zdaniem przez klienta. Później okazuje się, że to jest tak naprawdę wielki kombajn, który ma nie wiadomo co liczyć. No i wtedy rzeczywiście trzeba rozmawiać o tym, że okej, to nie było tak doprecyzowane w specyfikacji, Musimy tutaj inaczej to przemyśleć, inaczej to rozwiązać. Natomiast takich sytuacji raz, że jest mało, a dwa, że one są zawsze transparentnie komunikowane. Jeżeli tylko coś nie gra, klient o tym wie. Nie ma żadnego ściemniactwa. No i z drugiej strony często też klient później się reflektuje, że kurde, rzeczywiście w ogóle o tym nie rozmawialiśmy. A to jest na przykład najważniejszy moduł w całej mojej firmie, bo będzie on służył za, nie wiem, wyliczanie pakowań do kartonów zbiorczych, ile produktów się zmieści, albo jakiś inny algorytm, który jeszcze ma różne wersje, w zależności czy to jedzie do InPostu czy kurierem i tak dalej. Fajnie, że klient o to zapytał, to znaczy, że jest świadomy, że takie rzeczy na rynku się dzieją. No i z mojej strony też fajnie, że właśnie o to zapytał, o to co jest według mnie właśnie naszą największą przewagą konkurencyjną nad innymi software house'ami, nad innymi firmami, agencjami reklamowymi. Tyle z poniedziałku. Muszę Wam jeszcze powiedzieć, że w zeszłym tygodniu nagrywałem film we wtorek, ale się spłukał dźwięk. W związku z tym musiałem cały dzień właściwie cały powrót wyciąć i tak po modulować nagraniem, żeby po poniedziałku była nagle środa, pomimo, że cały wtorek był Fajnie też omówiony odnośnie systemu automatyzacji firmy. Ale mam nadzieję, że do tego jeszcze wrócę, bo klient, dla którego całą ofertę przygotowałem powiedział, że na początku września wracamy z realizacją tego projektu, czyli ze startem prac i tylko zmienną jest to, czy ruszamy moduł po module, czyli wersję spokojną, elastyczną, ale również oszczędną, czy ruszamy z wysokiego C, bo klient otrzymał dofinansowanie i w związku z tym można cały system budować od razu pod pełną funkcjonalność. Tyle z poniedziałku. Ja Wam życzę miłego dnia i jesteśmy w kontakcie jutro albo pojutrze. Zobaczymy co życie przyniesie. Trzymajcie się. Cześć.
Cześć! Witajcie w piątek. Dzisiaj mam dla Was trzy tematy. Temat pierwszy to opinia telefoniczna, jaką wystawił nam klient, jeżeli chodzi o współpracę z nami i o kwestie związane z kontaktem z poziomem świadczonych usług. Została ona nagrana przez przypadek wczoraj, bo w momencie kiedy odpaliłem nagrywanie, żeby Wam nagrać czwartkowy odcinek, no to akurat zadzwonił klient i praktycznie całą trasę przegadałem z nim. No więc macie tylko i wyłącznie urywki tego, w jaki sposób się z nami współpracuje. Dobrze, ja chciałem Panu w ogóle podziękować za taką sprawną pomoc przy moich problemach, które tutaj wynikają z tam jakieś tam powstawały. Dużo takich potencjalnych przyczyn znalazłem. A pani z supportu napisała mi jeszcze w ogóle zupełnie coś innego, że tam w trzech polach coś nie jest ustawione. Ja mam takie. Okej, to jak te pierwsze dane się wyeksportowały, bo one poszły, więc jakby co. Co tam się wydarzyło? Nie? No to jakby tam zapytałem panią, może mi odpisze, to przynajmniej będę wiedział na przyszłość. A co do tego to to spokojnie, to proszę poustawiać. Sam pan siedział przed tym półtora godziny, a ja bym siedział z osiem godzin. Jak? Pan normalnie wystawi mi fakturę. Prostu odezwę w poniedziałek. Spokojnie. I pan tam sobie tam doliczy godziny jakieś tam, żeby było. Wiem, że tam troszeczkę jakieś tam premie. To ja panu proponuję, żeby tam pan sobie jakieś 5 5 godzin śmiało doliczył czy tam coś, bo ja uważam, że kontakt z panem jest, jest, jest, jest bardzo, bardzo, bardzo dobry. Cieszę się bardzo. Dobra, dobra, dobra jesteśmy umówieni. Bardzo za rozmowę. Dziękuję również. Spokojnego dnia Do usłyszenia. Właśnie miała miejsce rozmowa z właścicielem domków odnośnie kwestii związanych z integracją z systemem do rezerwacji, gdzie działało, przestało działać. No i między innymi dlatego nic Wam dzisiaj ciekawego nie nagrałem, a już dojeżdżam do domu. Spokojnego dnia. A jutro mam nadzieję coś więcej Wam opowiem o czwartku, Środzie i być może piątku. Trzymajcie się! Cześć. Mam nadzieję, że Pan Piotr się nie obrazi, że użyję części naszej rozmowy po to, żeby trochę się zareklamować, pokazać Wam w jaki sposób, jakie emocje ma klient po ukończonym, zrealizowanym projekcie, który teraz jeszcze trochę supportujemy, pomagamy właśnie w jakichś takich kluczowych elementach. Plus to, co bardzo rzadko mnie spotyka, a w tym wypadku jest to kwestia właśnie jakiegoś takiego miłego napiwku, co w naszej branży się praktycznie nie zdarza. To tyle z dzisiaj. Miłego dnia. Jesteśmy w kontakcie. Cześć. Drugi temat to kwestia związana z naszym systemem ticketowym. Wczoraj czy przedwczoraj zgłosił się do nas klient z informacją, że ej, słuchajcie, były tutaj takie zadania z wycenami, które były w statusie oczekujące i one nagle zniknęły. Co się z nimi stało? Skasowaliście czy dlaczego? Nie weryfikuje, o co może chodzić. Sprawdzam zadania. Klient podał do nich linki, więc weryfikacja była bardzo szybka. Nasz system ticketowy ma dwie ważne z naszego punktu widzenia funkcje. Pierwsza funkcja jest taka, że jeżeli zadanie jest na statusie oczekującym, czyli takim, który wymaga akcji, wymaga działania od strony klienta. Ale ziomkowi zaraz dzieciak wypadnie na drogę, to Wam może zrobię przebitkę. No ale masakra, jak można tak jeździć. Pierwsza ważna funkcjonalność jest taka, że wszystkie zadania, które są w statusie oczekującym, czyli takim, że czekamy na jakąś akcję, działanie klienta co tydzień wracają nam do statusu w toku, żebyśmy mogli mieli szansę zobaczyć, co się w nich dzieje i na przykład przypomnieć się klientowi. Bo zdarza się, że klienci w ferworze swoich zajęć, swoich obowiązków zapominają, że coś nam mieli dostarczyć, a nam zależy na tym, żeby zadania realizować jak najszybciej i jak najsprawniej. W takich wypadkach najczęściej dopisujemy komentarz A przypominam się, czy masz już tę informację, co z tym zadaniem i tak dalej, Więc klient zawsze jest jakoś tam pingnięty i nie mamy sytuacji takiej, że kurczę, mogliście mi przypomnieć, bo po prostu zapomniałem i nie wiem, o co w tym zadaniu mogło chodzić. Takie nasze działanie jest po prostu pro klienckie, bo wiadomo, że ludziom jakieś tam tematy uciekają. No a później zdarzają się co prawda nieuzasadnione pretensje do nas dlaczego mi nie przypominaliście, dlaczego nikt się do mnie w tej sprawie nie odzywał? Tylko raz dostałem powiadomienie, raz dostałem maila i już nikt za mną za tym nie chodził, więc wyrobiliśmy sobie taką praktykę, że jeżeli zadanie przez tydzień jest w statusie oczekujące, wraca nam tylko po to, żebyśmy mogli pingnąć klienta i po prostu mu przypomnieć, że coś w tym zadaniu miał dostarczyć, miał zrobić. No i oczywiście klient wtedy świadomie może napisać, że dobra, spoko, ale potrzebuje jeszcze miesiąca. Wtedy wiemy, że przez miesiąc nie zawracamy mu głowy. Natomiast z tej funkcjonalności wynika druga ważna dla nas funkcjonalność zadania, które mają wycenę. I ona ani nie jest zaakceptowana przez klienta, ani nie jest odrzucona, tylko jest wystawiona i czeka. Mają też funkcję przypominania nam, ale to są tylko i wyłącznie wtedy nasze wewnętrzne przypomnienia. One nie idą do klienta. Natomiast po dwóch miesiącach takie zadania z automatu są zamykane. No i w sumie możecie zapytać dobra, ale po co? Przecież klient się może dwa miesiące zastanawiać i rzeczywiście tak jest. Natomiast ogólnie problem pojawia się wtedy, kiedy jest robiona wycena. Następnie w ramach innych zadań jest modyfikowany obszar związany np. Z kartą produktu i ilość tych modyfikacji i czas ich wprowadzania na przykład rozciąga się na pół roku, po czym klient po pół roku stwierdza, że ok, on tą wycenę akceptuje i poprosi o realizację. Tylko problemem jest wtedy to że tak dużo się zmieniło na tej karcie produktu czy w tym modyfikowanym obszarze. Niejasne jest już, co jest w ogóle do zrobienia w ramach tej modyfikacji. W ramach tego zadania karta produktu została tak skomplikowana i tak pozmieniana, że ta wycena jest już po prostu nieaktualna. W takim wypadku z naszego punktu widzenia zadanie jest właśnie zamykane po to, żeby zabezpieczyć nas przed trochę bałaganem, trochę chaosem, trochę później pretensjami, że ta wycena przecież cały czas miała być aktualna i coś, co było wyceniane rok temu, dzisiaj pewnie tyle samo czasu zajmie. Zdarzają się takie sytuacje, ale zdarzają się również sytuacje totalnie przeciwne. Więc jeżeli takie zadanie zostało zamknięte, a klient rzeczywiście będzie chciał do niego przystąpić, no to zawsze jest prośba OK, załóż je ponownie W momencie, kiedy ono będzie do realizacji, ponownie wycenimy, zweryfikujemy, czy się nic nie zmieniło. Jeżeli się rzeczywiście nic nie zmieniło, to będzie to pewnie kwestia 5 minut. Natomiast jeżeli coś się zmieniło, no to zastanów się, czy to co nam zlecałeś ma w ogóle miejsce, czy już się wszystko tak mocno pozmieniało, że tak naprawdę potrzebne jest nowe zadanie z nową treścią, z nowymi screenami, z nowym opisem. No i oczywiście, co jest dla mnie jasne, ale być może nie dla wszystkich, No to jeżeli wycena jest nie zaakceptowana, no to w takim wypadku nie jest ona ustawiona w żadnym naszym harmonogramie prac. No i rzeczywiście zdarzają się czasami takie niezrozumiałe dla mnie sytuacje, gdzie klient twierdzi, że zadanie przecież wisiało u nas w panelu na przykład już półtorej miesiąca. No więc powinniśmy już wiedzieć, że on pewnie to będzie chciał w najbliższej przyszłości realizować. No, oczywiście nie wiemy. Więc to jest kolejny dla nas taki sygnał, taka inicjatywa, która ma porządkować naszą pracę, robić komunikację dużo bardziej przejrzystą, jasną, klarowną, żeby klient wiedział, co się w jakim momencie zadzieje. No i ostatni temat z dnia dzisiejszego to wszystkie drobne zadania, które tak naprawdę realizowałem, bo odświeżyłem naszą wizytówkę w Google. Zaktualizowałem godziny pracy, bo do tej pory były chyba podane od 10 do 18. Natomiast większość z nas przychodzi na siódmą i jesteśmy do godziny 15:00. Dodatkowo wprowadziłem produkty do pana Google'a, tak żeby można było w łatwiejszy sposób znaleźć na przykład produkt pod tytułem strona internetowa. Jaki jest koszt? Oczywiście sprawdzicie go również przyciskiem „Wyceń projekt” na naszej stronie internetowej pixlab.pl Natomiast to jest jakieś tam kolejne ułatwienie. Przetestowałem. Ogarnąłem dzisiaj integracje z PayU też dla jednego z klientów. No i trzecia rzecz miałem jeden z klientów, którym robiliśmy stronę już w sumie jakiś czas temu. Powiedziałbym, że z dwa lata chciał zintegrować Google Ads, natomiast coś tam miał jakiś problem, nie wiedział jak to skonfigurować. I to właśnie w tym podstawowym obszarze, czyli tak naprawdę odpalenie konta, pobranie ze strony Google Ads kodu do wklejenia do strony, tak żeby te reklamy i ich konwersja mogła być śledzona poprzez panel analityczny. No więc tym się również dzisiaj zająłem i tak mi minął dzień. W ogóle ten tydzień mi minął bardzo szybko. Teraz najprawdopodobniej będzie taki okres, bo jak właśnie policzyliśmy, ile projektów mamy takich już zakontraktowanych, albo takich, których umowa idzie do mnie, albo takich, gdzie projekt jest już w toku, jest nawet w części opłacony. Ale czekamy na to, żeby klient nam dostarczył jakieś dane do API, do RPA, do czegokolwiek innego. No to od września zapowiada się niezłe Kongo. Jeżeli macie jakieś ciekawe projekty, to jest ostatni dzwonek, żeby się jeszcze zakontraktować u nas na ten rok, no bo już myślę, że za około dwa, trzy tygodnie będzie to kwestia startu jakichkolwiek prac już po nowym roku natomiast będę Was na bieżąco informował i dawał znać, jak to wygląda. Tyle z piątku. Ja Wam życzę spokojnego, słonecznego weekendu i jesteśmy w kontakcie w poniedziałek. Trzymajcie się! Miłego dnia. Cześć!